niedziela, 2 czerwca 2013

All you need to make a movie



Kolejna porcja malowanych rzeczy.
Jak widać nabieram wprawy w rysowaniu rewolwerów.

wtorek, 23 kwietnia 2013

Love Kills



Zrobiłam torbę dla psiapsiuły mojej mamy.
Torba oryginalnie miała nadruk fanklubu Eweliny Flinty ;] miał zniknąć i zniknął.

sobota, 13 kwietnia 2013

Without You I'm Nothing



Koszulka wykonana podobnym sposobem co poprzednia, tym razem dla siebie.
Tekst piosenki Without you i'm nothing Placebo.
I kocia bluza, zrobiłam ja jakiś czas temu.


niedziela, 24 marca 2013

Rilke


 







Zrobiłam koszulkę, dla mamy. 
Koszulka jaka jest każdy widzi, cytat z wiersza Rilkego 


Poeta

Umykasz mi wciąż, godzino pusta,
raniąc me serce skrzydłami.
Sam: cóż uczynią moje usta
z mymi nocami i dniami?
Nie mam ukochanej ni schronienia w niebie,
sam, pod błękitu wstęgą.
Rzeczy wszelkie, którym ofiaruję siebie,
trwonią mnie swą potęgą.
{Der Dichter z tomu Neue Gedichte, przeł. Dariusz Guzik}




wtorek, 12 lutego 2013

Love me and give me your money

Wiedziałam że ten dzień w końcu nadejdzie. Po przedawkowaniu tumblra i skreśleniu paru pozycji z listy "koszulki które muszę mieć" razem z moją przyjaciółką Emilią ( ona jest samolubna i niemiła, a ja jestem Romka) postanowiłyśmy zacząć robić koszulki z listy na masową skalę, pomysł dość wtórny, ale może jakieś dzieciaczki skuszą się na tanią koszulinę z fajnym tekstem. Lada dzień zakładamy fanpejdża i zabieramy się do roboty. Stay tuned.


Wzór mojego autorstwa, sztuk jeden, 
cytat: Shel Silverstein 





















I projekty Emilki, sztuk milion, cytaty z życia. 

wtorek, 15 stycznia 2013

Daj mi sen


Duma naszym bogiem,sława nam słońcem

piątek, 28 grudnia 2012

Żenibyświęta?

W tym roku bloggerzy jakoś podarowali sobie hymny hejtujące komercjalizacje świąt bożego narodzenia i zaczęli polecać co MASZ kupić babci lub czego ABSOLUTNIE nie możesz kupić swojemu szefowi( widziałam dużo takich postów, a nie zapędzam się specjalnie na lajfstajlowe blogi, więc coś w tym musi być)
Szefa nie mam, babcie mam natomiast wiedziałam co jej kupić - ale nie o tym.
Będzie o prezentach, mianowicie, każdy lubi dostawać prezenty, wiadomo, jeszcze lepiej jak są udane, więc w tym roku postanowiłam się zabezpieczyć i ogłaszałam wszem i wobec co bym chciała dostać no i dostałam i się chwale :


Pozycja pierwsza to "Trafny Wybór" J.K Rowling, jak ktoś mnie zna, ma mnie w znajomych na fejsbuku, lub jest wiernym czytelnikiem tego bloga ( tak, łudzę się) wie że kochamkochamkocham Harrego Pottera, na początku nie chciałam patrzeć na tę książkę, ale jakoś tak wyszło że ostatecznie sobie ją zażyczyłam. Czy jest warta uwagi? Nie mam pojęcia ale moja mama czytała wczoraj do piątej rano, a ufam mojej mamie :).
Pozycja druga - farby do tkanin, przymierzałam się do tego zakupu sto lat aż  w końcu dostałam, na razie sobie stoją i ładnie wyglądają, ale jak tylko zakupie wystarczającą ilość czystych koszulek będę dodawać posty codziennie ;d.
Telefon to już inna bajka, po prostu ktoś mi mój podpieprzył na uczelni i dostałam nowy (studenci - elita społeczeństwa, kurwa...).
No i nieszczęsne okulary do pływania - to już część związana z noworocznymi postanowieniami. Chodzę na basen mimo że boję się wody, ryb, skakać itd. moim noworocznym postanowieniem jest skoczyć w końcu do wody na tzw. główkę :D panicznie się tego boję, ale po trzech tygodniach ukrywania się, pani prowadząca w końcu się zaczaiła że jest o jedną osobę mniej i no cóż, życzcie mi szczęścia i NIEpołamania kości.
No i ostatni, absolutnie trafiony prezent niespodzianka, płyta Meli Koteluk. Fajnie jest dostać płytę i tak ją sobie mieć kiedy słuchasz muzyki tylko i wyłącznie z jakiegoś elektronicznego, przenośnego cuda. A Mela jest super babka i ma fajne piosenki, polecam.