Stylizacja z tuniką wykonaną z męskiego t-shirtu
No więc wyciełam jakoś koślawo tą góre, przymocowałam w miejscu koślawości kawałek różowego ramączka od biustonosza i namalowałam "twarz"
A na sobie mam oprócz mojego meskokoszulkowomalowniczokrawieckiego tworu jakieś tam kabaretki i jakieś tam kozaki
A w ogóle weeken byłam na łódce więc macie tu kiczowaty zachód słońca
I Jędrulińskiego
Papasie.
Mam sukienkę taką z oczami całą - przypomniałaś mi właśnie o niej. Może czas ją zaprezentować.
OdpowiedzUsuńGeneralnie gratuluję umiejętności i pomysłu!
U mnie też coś nowego na blogu :)
xoxo
http://mariabros.blogspot.com
kabaretki nie wiedzieć czemu są jakoś teraz zapomniane, mam bordowe i beżowe, ale rzadko zakładam, tylko czemu?, wyglądają zabójczo co widać na Tobie
OdpowiedzUsuńKabaretki wg mnie są świetne niestety wielu osobom kojażą się negatywnie ( mówiąc kolokwialnie dziwkarsko)wg mnie są jednak fajnym i ciekawym elementem szczególnie jeżeli połączy się je z innymi rajstopami
OdpowiedzUsuńDzięki za koment :)
OdpowiedzUsuńCo do Kirsten ja jakoś też jej nie lubiłam ale ostatnio oszalałam na jej punkcie. Generalnie urzekło mnie to, że jest brzydko-ładna. Mam nadzieję, że jak ja :D
xoxo
http://mariabros.blogspot.com
ta koszulka wyszła Ci czadowo ,bardzo mi sie podoba :D
OdpowiedzUsuń