"Powołujesz nas do życia, pozwalasz, by biedny człowiek popadł w grzech, a potem zostawiasz go w nędzy. Ponieważ każda wina ma swoją karę na ziemi. To rozsądne oskarżenie. Masz władzę absolutną, Boże, ale nie chcesz brać na siebie absolutnej odpowiedzialności. Czy to jest w porządku? Uważam, że ja też mogę wnieść uzasadnioną skargę. Jeśli naprawdę istnieje sprawiedliwość, dlaczego tak wiele rzeczy wydaje się niesprawiedliwe? Jeśli naprawdę jesteś po naszej stronie, Boże, to dlaczego gotujesz nam życie pełne bólu? (...) Ja tylko pytam, Boże. Uwierz mi, akceptuje Twój wyrok. Uginam się przed Twoją wolą, ponieważ mógłbym tak samo... Zresztą, jaki mam wybór. Ale ciągle jeszcze mam prawo pytać. Prawda?
Hej, Boże? Boże? Czy mnie słuchasz, Boże?
Wydaje mi się, że nie. Myślę, że nic Cię to nie obchodzi. Boże, uważam, że masz mnie gdzieś."
Robert Silverberg